środa, 18 marca 2015

Celebrity Splash i Mali Giganci i Dancing with de Stars

Pewnie. Uprawiaj role. Bądź byłym piłkarzem, bokserem, zawodnikiem MMA, gwiazdom serialów, alkoholiczką (tak jakby reszta "elity" nie miała problemuw). Bądź dzieckiem. Śpiewaj "Dziwny jest ten świat"

Na tym polega fejm. Bądź kimś, bendąc nikim. Lansuj się. Sprzedawaj. Miliony czekają. Na Ciebie. Tańcz. Boksuj. Bo dziewczyny som gorące. Aha aha. Miej 20 hektarów. Trzep hajs.

Im głupszy program, im głupszy ty, tym lepszy wzkaźnik oglądalności. A niech się ludzie śmiejom, nie ważne. Ważne, że hajs się zgadza. Jesteś Hyży i rozstajesz się z żonom ? Nie ważne, w programie się kochacie. Bardzo. Na zawsze. W trakcie rozwodu. Słupki skaczą.

Stoch skacze setki metruw. Ty skaczesz z 5, wcześniej płacząc przez kilka minut "setek". Bo Ci każom. Ale ci się opłaca. Sędziuje ci Danuta Stenka. Niech stenka, ludzie cie kochajom bo masz kombajn i 2 traktory, albo skończyłeś odwyk.

Ale lepiej mieć parę lat. I wyrecytować "Wlazł kotek na płotek". Albo inwokacje. To już wygrałeś. Bo jesteś słodki. Bardzo. Ale bez pedofilii, jak z Urbanem. Jerzym. Nie Janem.

A im mniej wiesz tym więcej mów. Bez przerwy. Bez zastanawiania. Poprostu. Mów siano. Jak rolnik co szuka żony, bo możesz. Przeciesz każdy może wyjść za mąż. Każdy szuka żony. Drugiej połuwki. Pomarańczy. Więc dlaczego rolnika nagrywają? Co chcą osiągnąć? Co zyskać?

Powiem Ci czego oni chcą. Szokować. Dziwić. Podkręcać. Głupota się sprzedaje, a im więcej siana tym lepiej. Tylko uważaj żebyś nie znalaz takiej co to cię lubi tylko dla kasy. Telewizora. Fejmu. Skończy się program i skończy się miłość.

Chyba, że ci mama szuka żony. Wtedy to będzie jej wina. Bo ci złą znalazła. Pustą. Głupią. Latyniare. Gąskę. Miłość na ekranie nie zdaża się tak często. Chyba, że to jednak twoja wina bo sam mogłeś szukać a nie mama? Siano i beton...

Tańczysz z Ibiszem. Bo chłop młody. Bo mu zazdroszczom. Że wygląda. Pustaki. Doceńcie wdzienk.
I blogerów, co piszom. Nie szczurów. O tym co ważne. W mediach. A nie. Gnoicie tylko. No i h*j. No i cześć.

~PĆ
~PG

wtorek, 17 marca 2015

Co pisać na blogu?


Zakładasz bloga, ale dobra. Co pisać? Na początku jest łatwo. Pierwszy. Drugi. Trzeci. Czwarty wpis idą łatwo. Ale co dalej? Czy wystarczy Ci pomysłów? Inspiracji? Tematów?

Porusz gorące tematy. One zawsze są na topie, ale nie takie, żeby Cię zamknęli, bo nie możesz łamać prawa. I ci powymyślają, że pomówiłeś. Obraziłeś. Oczerniłeś. Zamknął nie tylko bloga, ale ciało. A za kratkami to nie pisanie. Bo jak zrobisz risercz? Jak się przygotujesz? Zbieżesz materiały. Porozmawiasz. Poszperasz. Powęszysz. Tylko uważaj na afery, bo oni nie lubią jak się o nich pisze i jak za daleko zawęszysz. Bo ludzie przeciesz wchodzą na twojego bloga i to wszystko czytają. A puźniej afera na pół Polski.

Napisz co ci w sercu gra. Tylko nie zdradzaj zbyt wielu szczegułów. Wtedy jesteś słaby i oni to wykorzystają przeciwko tobie. Przypomną. Wywleką. Będą gadać. Pisać. A dziennikarz nie szczur, nie może sobie pozwolić na afery. Patrz na Durczoka. Jak się skończyło. TVN sprzedany, a jego nie ma. Tak się kończom afery, jak nie zmiatasz ich pod dywan.

Najlepiej się sprzedaje lajfstajl i moda. Musisz być trendi. Dużo pisać o swoim ubraniu. I co założył ktoś znany. Wtedy użyjesz #hasztaga i od razu masz jeszcze więcej wejść. Na blogu pojawiają się z za granicy. I wtedy możesz zacząć pisać po angielsku. Jak umiesz. Bo jak nie to lepiej nie prubój. Zrobisz tylko błędy. Różne. Gramatyczne. Ortograficzne. Leksykalne. Składniowe. Fonetyczne. I oni to zobaczą. Będą się śmiać i ci przypominać. Bo to nie jest łatwe.

A na koniec promuj się na fb, twt, snapach i instach. To jest podstawa. Promocji. Marketingu. Reklamy. Bo bez fan pejdża to nikt nie przyjdzie. Nawet jak jesteś dziennikarzem a nie szczurem. Uwiesz. Nikt tak o siup nie trafi na twojego bloga. Musisz się promować.

~PG
~PĆ

czwartek, 12 marca 2015

Jak zostać dziennikarzem, czyli praktyki cz.2.

"Kiedyś sławę osiągali ludzie wielkiego formatu, dziś małego ekranu."
No bo w telewizorze to są praktyki a nie to co w radiu. Tylko, że tak naprawdę to te praktyki to nie są w telewizorze ale w dużym budynku.

No i co jak Ci w radio nie wyjdzie? Przeciesz nie będziesz siedział i płakał nad swoim losem. Bo i nie ma nad czym. Nigdy nie wolno się poddawać. Zwłaszcza w tym zawodzie. Musisz walczyć. Do końca. Aż padniesz bez tchu. Pokaż im co Ci w duszy gra. Ile jesteś wart. Co tak na prawdę w Tobie siedzi. Obudź bestię. Potwora. Mediastwora. Spróbuj w telewizorze.


Tu to dopiero się możesz rozwinąć swoje skrzydła, że tak zparafrazuję znane powiedzenie. Kawę Ci pozwolą zrobić, po lancz skoczyć. A jak jesteś miły, to i oni czasem są mili i Cię wezmą żebyś im kamery ponosił w terenie po riserczu. No chyba, że idziesz do małej tivi to tam to Ty gwiazdom jesteś po praktyce w radiu. Kawe przynosisz ale sam sobie tylko a nie gwiazdeczkom, bo to Ty nią jesteś. I możesz przed kamerom stanąć, ale i tak Ty je nosisz bo nie masz ekipy. Żenada. Żadnych wizażystów i makeupistów. Ciężkie warunki pracy.

I jak Cię wyemitujo w tv to już możesz mówić, żeś dziennikarz. Widziała Cię rodzina. Widzieli przyjaciele. Znajomi. Przyszli pracodawcy. Nawet obce osoby. Więc jest szansa, że w przyszłości zarobisz na chlep dla rodziny. Dla żony. Dla dziecka. Tylko ciągle musisz pisać bloga. Na Bloggerze albo Onecie. Żeby Cię nie zapomnieli. Bo będą wrogowie. Tacy co to żyją, żeby Cię zgnębić. I musisz uważać, żeby z dziennikarza znów nie stoczyć się do szczura.

A na koniec chcemy jeszcze pozdrowić jednego co nas czyta. Mówił. Prosił. Chciał. Więc proszę: najlepsze pozdrowienia dla @Kuba Stoszek. Od całej redakcji. Redaktorów. Recenzentów. Korektorów. Kamerzystów. Bo on też w tele pracuje. I kamerę nosi. A nawet tam mieszka.

~PG
~PĆ

środa, 11 marca 2015

Jak zostać dziennikarzem, czyli praktyki cz.1.

"Teoria ma nadzieję; praktyka nie ma nawet złudzeń."
 
Ale studia się nie kończą na samym studiowaniu. Musisz robić praktyki. Żeby się nauczyć. Żeby zebrać doświadczenie. Żeby wiedzieć co i jak. Nikt Ci niczego pod nos nie podsónie. Wszystko musisz sam. Jak mikrofon ustawić? Jak dobrze pisać? Jak zachować się przed kamerą?
 
Najłatwiej jest zatródnić się w jakiejś gazecie. Karzom Ci zrobić kawę. Posprzątać. Pozamiatać. Ewentualnie będziesz móg coś więcej. Jednak nie za dużo. A co jak masz ambicję? Jak chcesz się nauczyć? Pokazać? Wypromować? Wtedy z ratunkiem pszychodzi Ci radio.
 
Tylko, że tam niepoważni są. Karzo Ci wyjść na ulice i gadać z obcymi. I jeszcze to nagrywać. A potem masz to wszystko zmątować w Sound Forge' u, a Audacity łatwiejszy jest. I jeszcze mają pretensję, że się wszystko kupy nie czyma. To czemu nie pokarzo? Nie nauczo? Nie podacą pomocny dłoni. Ino się tam pokażesz, już jesdeś skreślony. Dlaczego? Bo jesteś konkurencjom. Wszyscy się bojo o swoje miejsce. O pracę. O dobre imię. O status w redakcji.
 
Kcesz mieć dobre praktyki? Na prawdę się czegoś nauczyć? Wiedzieć co i jak? Ić do telewizora.


~PG
~PĆ

wtorek, 10 marca 2015

Początek
 "Prawdziwy dziennikarz musi mieć świadomość, że należy do środowiska opiniotwórczego, że jego teksty czytają tysiące, a nawet miliony kibiców, więc czasami delikatniej trzeba podchodzić do pewnych problemów. Głupotę można napisać zawsze – przecież papier przyjmie wszystko, a odwoływanie potem tego wszystkiego małą czcionką na szesnastej stronie – to chyba nie ma sensu."

Czemu chcesz być dziennikażem? Co Cię do tego pcha? Hajs z Jutuba? Żądza pieniądza? Sława? Gąski? Nieśmiertelność? To wiec, że tak nie będzie. Póki nie założysz swojego bloga na Bloggerze albo Onecie. Póki nie będziesz póblikował swoich wewnętrznych myśli. Póki nie napiszesz co w Twym sercu gra. To jest dopiero prawdziwy fejm - hajs się zgadza.

Studia nie uczą niczego. Dają tylko pretekst do nic nie robienia, lizusowstwa i wchodzenia w d***. Sam musisz się nauczyć jak być dziennikarzem. Pisząc na Bloggerze lub Onecie. Uczysz się tego. Tej składni. Tej ortografii. Tej pięknej polszczyzny. A nie na studiach, Ci karzą oddać reportarz, recenzję albo projekt w PowerPoincie. A niektórzy to wymyślają nawet w Prezi. I Ci jeszcze pracy nie zapewnio po studiach.

Tu bedziemy pisać co nam w duszy gra. Co tak wyróżnia dziennikarza od szczura. Bo uwierzcie, że wyróżnia.

~PG
~PĆ